Cz wrz 08, 2011 9:07 pm przez pływak
ja w temacie, myślę, że to się tu nadaje. Ostatnio mam takie przypadki, że podczas sesji medytacyjnej, kiedy próbuję osiągnąć OBE lub co najmniej LDek, śni mi się to. Po obudzeniu wiem, że to był tylko sen o wyjściu a nie samo wyjście. dzisiaj miałem tego najlepszy przykład: stałem gdzieś na autostradzie i stamtąd zostałem zabrany przez młodą, piękną kobietę. Najpierw frunęliśmy przez lasy, potem góry, w końcu wylądowaliśmy w dziwnym, nieodgadnionym miejscu, gdzie zaczęliśmy rozmawiać (nie pamiętam o czym). W końcu zapytałem ją czy nie miałaby nic przeciwko seksie z nią bo mi się podoba (w realu nie odważyłbym się na to). A ona od razu się zgodziła, no i uprawialiśmy seks astralny, który zakończył się orgazmem astralnym. Zapytałem ją potem jak mogę ją odnaleźć. Powiedziała mi, że zawsze mam przyjść na tą autostradę, ona mnie tam odbierze. Nie była to prostytutka ani kobieta, którą znam z realu, po prostu obca twarz o pięknej anielskiej urodzie.
Musiałem się podzielić tym snem, bo raz, że był cudowny, dwa, że pierwszy raz miałem taki sen i nie wiem jakie było podłoże psychologiczne. Uff...