Opiekun
Posty: 54
Dołączył(a): So cze 20, 2009 7:50 am
Od czego zacząć?
Ponieważ jestem już trochę z Wami, poczytałam o problemach jakie macie, zdecydowałam się opublikować moje artykuły, pisane ładnych parę latek wstecz. Może się "sprzydadzą" - jak mawiał mój dobry znajomy.
Zacznę od początku, czyli od czego zacząć. Będzie to najpierw wprowadzenie (techniczny bełkot - jak to określił w jednym z postów woytas), zanim przejdę do sedna. Czy przyniosą Wam korzyść, ocenicie sami.
Najgłębsze doświadczanie natury rzeczywistości odbywa się drogą intuicyjną a nie poprzez logiczne rozumowanie...
W każdym z nas drzemie tęsknota do rozumienia natury wszechświata, do rozpoznania własnej prawdziwej tożsamości, do doświadczania jedności z Bogiem. Na pierwszym etapie poszukiwań prowadzi nas na pewno w stronę uspokojenia umysłu i praktyki medytacji. Aby usłyszeć głos Jaźni najpierw musisz uciszyć „gadulstwo” myśli, którym nieustannie bombardowany jest umysł.
Najgłębsze doświadczanie natury rzeczywistości odbywa się drogą intuicyjną a nie poprzez logiczne rozumowanie; pochodzi ono od nadświadomości, a nie od umysłu świadomego. Gdy ciało mamy zupełnie odprężone, zmysły zwrócone do wewnątrz. A umysł skoncentrowany, uzyskujemy dostęp do ogromnego strumienia energii. Ta energia wznosi nas do poziomu nadświadomości, na którym wewnętrzne moce intuicji zostają w pełni rozbudzone, dzięki czemu uświadamiamy sobie istnienie aspektów rzeczywistości (dotyczących nas, jak i tych uniwersalnych), o których wcześniej nie mogliśmy nawet marzyć.
Z fizjologicznego punktu widzenia, medytacja zmniejsza stres, wzmacnia system odpornościowy, pobudza procesy ozdrowieńcze. Podczas medytacji oddech ulega spowolnieniu, praca mózgu i procesy przemiany materii ulegają spowolnieniu, obniża się ciśnienie tętnicze, poprawia się krążenie krwi i jej odtrucie.
Od strony psychologicznej medytacja pogłębia jasność umysłu i zdolność koncentracji bardziej niż cokolwiek innego.
Fizyczne i psychiczne korzyści z medytowania są kolosalne, przede wszystkim jest ona podstawowym narzędziem rozwoju duchowego. Jej ostatecznym celem jest doprowadzenie nas do doskonałości poprzez doświadczenie jedności ze wszystkim.
Medytacja jest procesem prostym, możesz ją uprawiać w dowolnym miejscu i czasie, w którym warunki pozwalają na skierowanie umysłu do wewnątrz. Sztuka ta nie ma nic wspólnego z wierzeniami czy rytuałami, jest osobistym doświadczeniem.
W medytacji narzędziami poznania są: koncentracja i intuicja. Aby rozpocząć praktykę medytacji nie potrzebujesz nic prócz dobrej woli, badawczego umysłu i otwartości na to, czego doświadczasz.
Bardzo pomocne jest wydzielenie miejsca, które by służyło wyłącznie medytacji – fotel, łóżko lub kącik, który będzie służył tylko do tego celu. Możesz użyć świece i kadzidła, zwłaszcza przy wieczornych medytacjach.
Najkorzystniejsze pory do medytacji to: świt, południe i północ. W tym czasie przyciąganie grawitacyjne Słońca harmonizuje się z naturalną biegunowością ciała.
Medytacje o północy i wczesnym rankiem są łatwiejsze, ponieważ na ogół inni wtedy śpią. Myśli mają swoją moc, dlatego niespokojne myśli ludzi przebywających w naszym najbliższym otoczeniu utrudniają skupienie i przezwyciężenie niepokoju.
Prawidłowe nawyki są decydującym czynnikiem w medytacji i korzyściach z niej płynących. Dobre chęci i wybuchy entuzjazmu nie na wiele się zdadzą, jeśli nie zostaną przekształcone w codzienne nawyki.
Zasadniczą decyzją, którą trzeba podjąć jest pora ćwiczeń. Regularność i konsekwencja ma tu ogromne znaczenie, trzeba więc wybrać najbardziej optymalny wariant.
Medytację praktykuje się codziennie, nawet gdyby to miało być pięć czy dziesięć minut, to warto to zacząć.
Optymalnym rozwiązaniem dla początkujących jest medytowanie dwa razy dziennie przez piętnaście do dwudziestu minut. Później czas ten można wydłużać, jednak nie do tego stopnia, kiedy praktyka przestaje być przyjemnością. Praktyka medytacji powinna być przyjemnością, zawsze głębokość skupienia będzie ważniejsza niż długość sesji.
W miarę postępów, w sposób naturalny dążyć będziesz do wydłużenia praktyki. Im więcej medytujesz, tym większe masz zapotrzebowanie. Trzymaj się ściśle raz ustalonych pór.
Dla niektórych ludzi najważniejsza jest medytacja poranna i wieczorna. Tak ustalone pory najmniej kolidują z innymi zajęciami. Poza tym oddziaływanie na podświadomość, w której mamy zakorzenione wszystkie nawyki, jest najłatwiejsze właśnie po przebudzeniu i przed spaniem.
Wiele osób lubi medytować przed obiadem lub po zakończeniu zajęć, przed kolacją. Nie należy siadać do medytacji z pełnym żołądkiem. Odstęp czasu po posiłku powinien wynosić od jednej do trzech godzin, w zależności od jego obfitości. Chodzi o to, by uniknąć konfliktu energetycznego pomiędzy medytacją a czynnością trawienia.
Skutecznym sposobem zwiększenia czasu poświęconego na medytacje jest wprowadzenie zwyczaju odbywania raz w tygodniu jednej dłuższej sesji medytacyjnej. Powinna być trzykrotnie dłuższa od codziennych posiedzeń.
Jeśli medytujesz codziennie przez piętnaście minut, spróbuj raz w tygodniu medytacji czterdziestopięciominutowej. Na pewno okaże się ona głębsza, a po pewnym czasie codzienne sesje piętnastominutowe okażą się zbyt krótkie.
Zacznę od początku, czyli od czego zacząć. Będzie to najpierw wprowadzenie (techniczny bełkot - jak to określił w jednym z postów woytas), zanim przejdę do sedna. Czy przyniosą Wam korzyść, ocenicie sami.
Najgłębsze doświadczanie natury rzeczywistości odbywa się drogą intuicyjną a nie poprzez logiczne rozumowanie...
W każdym z nas drzemie tęsknota do rozumienia natury wszechświata, do rozpoznania własnej prawdziwej tożsamości, do doświadczania jedności z Bogiem. Na pierwszym etapie poszukiwań prowadzi nas na pewno w stronę uspokojenia umysłu i praktyki medytacji. Aby usłyszeć głos Jaźni najpierw musisz uciszyć „gadulstwo” myśli, którym nieustannie bombardowany jest umysł.
Najgłębsze doświadczanie natury rzeczywistości odbywa się drogą intuicyjną a nie poprzez logiczne rozumowanie; pochodzi ono od nadświadomości, a nie od umysłu świadomego. Gdy ciało mamy zupełnie odprężone, zmysły zwrócone do wewnątrz. A umysł skoncentrowany, uzyskujemy dostęp do ogromnego strumienia energii. Ta energia wznosi nas do poziomu nadświadomości, na którym wewnętrzne moce intuicji zostają w pełni rozbudzone, dzięki czemu uświadamiamy sobie istnienie aspektów rzeczywistości (dotyczących nas, jak i tych uniwersalnych), o których wcześniej nie mogliśmy nawet marzyć.
Z fizjologicznego punktu widzenia, medytacja zmniejsza stres, wzmacnia system odpornościowy, pobudza procesy ozdrowieńcze. Podczas medytacji oddech ulega spowolnieniu, praca mózgu i procesy przemiany materii ulegają spowolnieniu, obniża się ciśnienie tętnicze, poprawia się krążenie krwi i jej odtrucie.
Od strony psychologicznej medytacja pogłębia jasność umysłu i zdolność koncentracji bardziej niż cokolwiek innego.
Fizyczne i psychiczne korzyści z medytowania są kolosalne, przede wszystkim jest ona podstawowym narzędziem rozwoju duchowego. Jej ostatecznym celem jest doprowadzenie nas do doskonałości poprzez doświadczenie jedności ze wszystkim.
Medytacja jest procesem prostym, możesz ją uprawiać w dowolnym miejscu i czasie, w którym warunki pozwalają na skierowanie umysłu do wewnątrz. Sztuka ta nie ma nic wspólnego z wierzeniami czy rytuałami, jest osobistym doświadczeniem.
W medytacji narzędziami poznania są: koncentracja i intuicja. Aby rozpocząć praktykę medytacji nie potrzebujesz nic prócz dobrej woli, badawczego umysłu i otwartości na to, czego doświadczasz.
Bardzo pomocne jest wydzielenie miejsca, które by służyło wyłącznie medytacji – fotel, łóżko lub kącik, który będzie służył tylko do tego celu. Możesz użyć świece i kadzidła, zwłaszcza przy wieczornych medytacjach.
Najkorzystniejsze pory do medytacji to: świt, południe i północ. W tym czasie przyciąganie grawitacyjne Słońca harmonizuje się z naturalną biegunowością ciała.
Medytacje o północy i wczesnym rankiem są łatwiejsze, ponieważ na ogół inni wtedy śpią. Myśli mają swoją moc, dlatego niespokojne myśli ludzi przebywających w naszym najbliższym otoczeniu utrudniają skupienie i przezwyciężenie niepokoju.
Prawidłowe nawyki są decydującym czynnikiem w medytacji i korzyściach z niej płynących. Dobre chęci i wybuchy entuzjazmu nie na wiele się zdadzą, jeśli nie zostaną przekształcone w codzienne nawyki.
Zasadniczą decyzją, którą trzeba podjąć jest pora ćwiczeń. Regularność i konsekwencja ma tu ogromne znaczenie, trzeba więc wybrać najbardziej optymalny wariant.
Medytację praktykuje się codziennie, nawet gdyby to miało być pięć czy dziesięć minut, to warto to zacząć.
Optymalnym rozwiązaniem dla początkujących jest medytowanie dwa razy dziennie przez piętnaście do dwudziestu minut. Później czas ten można wydłużać, jednak nie do tego stopnia, kiedy praktyka przestaje być przyjemnością. Praktyka medytacji powinna być przyjemnością, zawsze głębokość skupienia będzie ważniejsza niż długość sesji.
W miarę postępów, w sposób naturalny dążyć będziesz do wydłużenia praktyki. Im więcej medytujesz, tym większe masz zapotrzebowanie. Trzymaj się ściśle raz ustalonych pór.
Dla niektórych ludzi najważniejsza jest medytacja poranna i wieczorna. Tak ustalone pory najmniej kolidują z innymi zajęciami. Poza tym oddziaływanie na podświadomość, w której mamy zakorzenione wszystkie nawyki, jest najłatwiejsze właśnie po przebudzeniu i przed spaniem.
Wiele osób lubi medytować przed obiadem lub po zakończeniu zajęć, przed kolacją. Nie należy siadać do medytacji z pełnym żołądkiem. Odstęp czasu po posiłku powinien wynosić od jednej do trzech godzin, w zależności od jego obfitości. Chodzi o to, by uniknąć konfliktu energetycznego pomiędzy medytacją a czynnością trawienia.
Skutecznym sposobem zwiększenia czasu poświęconego na medytacje jest wprowadzenie zwyczaju odbywania raz w tygodniu jednej dłuższej sesji medytacyjnej. Powinna być trzykrotnie dłuższa od codziennych posiedzeń.
Jeśli medytujesz codziennie przez piętnaście minut, spróbuj raz w tygodniu medytacji czterdziestopięciominutowej. Na pewno okaże się ona głębsza, a po pewnym czasie codzienne sesje piętnastominutowe okażą się zbyt krótkie.