Dla mnie liczy się efekt...wyjście jest wyjściem...
Co za różnica czy za pomocą dzwięków ,czy za pomocą roślinki...
Mnie się udało spontanicznie...komuś dzięki technice 4+1...komuś dzięki medytacji...
Ludzie mają skłonność do komplikowania sobie życia... Zaraz zrobimy sobie klasyfikację czyje wyjście było bardziej "True"...
Próbujmy,badajmy,doświadczajmy...
Pozdrawiam

Nie chodzi o to czy tru czy nie, dajcie z tym spokój ile mamy lat...
Jestem tylko ciekaw jak różni sie wyjście za pomocą Salvii ,a wyjściem bez żadnego wspomagania...

..Musisz spróbować...wtedy otrzymasz odpowiedz...jeśli ja doswiadczę tego wcześniej na pewno dam znać
Pozdrawiam

Jak już palić to ekstrakt .

Zamówilem juz 22 gramy extractu x10 i jeden gram x20.(standarized) wszystkiego nie wykorzystam ale część pojdzie na moje doświadczenia na pewno

A ile kosztuje gram?

Gdzie można kupić pewny towar?

I czym się różni X10 od X20?

Gram w internecie znajdziesz najtaniej 60 zł za x10. Ja akurat zamowilem paczke z usa i część sprzedaje. Napisz do mnie.
Jeszcze niewiem czym sie różni ale x20 tzn ze na 1 gram extractu skondensowano 20 gram suszu

ludzie ta szałwia nic nie daje!! Palilem 2 razy brałem duzo duzych buchów i nic!! Wszystko zapalniczka zarowa fajka! Zawsze jest tak ze przy drugim buchu mam takie dziwne uczucie przez chwile i tyle. Potem sie mi chce tylko lezec i juz. *****iscie co?

heheh sprzedali Ci nie to co chciałeś albo kupiles zwyklą szałwie. Jesteś pierwszą osobą która po spaleniu tego pisze że nic nie daje. Aha nawet jeśli w tym co paliles bylo troche szałwii wieszcza to pewnie suszu. Pozdrawiam

ta zobacz sobie na stronie o szalwi ze dziala dopiero za 3 albo 4 razem jezeli sei wczesinej nie palilo. Moj znajomy tez palil i nic. Moze jak 3 raz bede palil to cos da. I kupilem ekstrakt

Z tą szałwią to dużo zależy od organizmu. Ja np. kiedyś kupiłem sadzonkę i tak sobie rosła w domu. Od czasu do czasu, zbierałem liście i suszyłem. Pewnego razu postanowiłem sprawdzić jaki jest efekt palenia.
Nabiłem własnym suszem drewnianą fajkę i przypaliłem susz dużą żarową (bo musi byc bardzo wysoka temperatura, znacznie wyższa niż przy mj) zapalniczką. Zapalniczkę żarową trzeba długo trzymać, aż susz się bedzie żarzył - dlatego najlepiej palić w fajce wodnej. Na mnie działa już bardzo mała dawka suszu z liści (przy extrakcie bym chyba padł) - nie wiem czy to ma coś wspólnego z tolerancją na szałwie, czy z właściwym paleniem!
Na pewno ma to coś wspólnego z organizmem, bo dla przykładu przy paleniu mj!!! też mam niską tolerancję tzn. po dwóch machach mam matrix, totalny odlot z wszystkimi możliwymi efektami - a inni nawet nie czują większych efektów.

Może to zabrzmi trochę głupio, ale lepszy efekt ma się po kleju. Człowiek jak to człowiek, wszystko go ciekawi, wszystko musi dotknąć, zbadać, posmakować. Tak samo i mnie ciekawił efekt eksperymentów ze środkami odurzająco-wziewnymi na Obe i LD.
Nie bedę tu opisywał swoich tripów, ale powiem tylko tyle, że efekty były bardzo zachęcające. Jedynym minusem tego jest to, że po klejach się smierdzi i są szkodliwe!
Kiedyś to był butapren, tri, itp. Teraz, nie wiem, czy są gdzieś jeszcze w sprzedarzy takie kleje czy inne środki, z takimi lotnymi substancjami.

ale ten klej trzeba po prostu powąchać mocno?

Nie!!! - tyłek skleić

No być może każdy organizm inaczej reaguje, z tego co wiem trzeba przygotować receptory jak za pierwszym razem sie pali. a Dopiero za 3. jest ok. . .

dzisiaj palilem trzeci raz zaciągnąłem sie 2-3 razy i mnie niezle jeb... zaczełęm sie kolysac i swiat tak jakby razem ze mna. Wszystko sei tak bujało było takie nierailistyczne. Problem jednak ze czułem sie tak gdzies z minute.