Oczywiście, że bez

1. LSD - w kartonach nie ma MDMA ani innej ekstazy, bo nie zmieści się na blotterze aż tyle mg. Na blotterach nie ma też mieszanek, można za to dostać COŚ INNEGO (DOI, DOC, DOB, BDF...) lub małą zawartość LSD, ale na pewno nie mix.
3. Ja jednak uważam, że środki powszechnie uznawane za odurzające powinny być jakoś trudniej dostępne - właśnie po to, żeby ich nie delegalizowano, a trafiali do nich tylko Ci, którzy ich szukają. Tak est na rynku RC (legalne środki psychoaktywne) i dzięki temu jak dotąd objęto penalizacją bardzo mało takich substancji mimo upływu lat. Ale to moja prywatna opinia... Po prostu uważam, że lepiej, żeby takie rzeczy trafiały w powołane ręce i cieszyły się legalnością, niż żeby były zanadto dostępne i z każdym rokiem wykaz I-P się rozrastał.
4. I słusznie, tylko żeby jakoś ograniczyć negatywną stronę. Pojawia się pytanie chyba bez odpowiedzi: JAK? Na pewno nie karając za nieopaloną lufkę i olewając awantury rodzinne i pobicia spowodowane alkoholem... Zresztą w Polsce nie ma o czym gadać, tu wciąż można spotkać osoby, które twierdzą, że marihuanę możne śmiertelnie przedawkować Albo że jak raz spróbujesz, to potem już musisz do końca życia
5. "Wystarczy zalegalizować" niestety brzmi we współczesnym świecie niemal jak "wystarczy zabić"... I tak jak piszesz - potrzeba rzetelnych informacji - ani "dragi są lajtowe i fajne", ani "to cie uzależni i zabije, a po między jednym, a drugim będziesz się ****** na dworcu za ćpanie!", tylko tak, żeby każdy był świadomy prawdziwych plusów i minusów.

Pozdro

1 Właśnie o to właśnie słyszałem- że na kartonach często nie ma lsd tylko coś innego.

Tak poza tym, to przeświadczenie o szkodliwości w społeczeństwie mogę tylko skomentować w jeden sposób: uzależniłem się od maric
huany i wstrzykuję ją sobie w żyłę.

Eee a jak to przerabiasz na kompot? Rozpuszczasz w czymś, gotujesz i zaciągasz przez filtr od szluga? Bo ja też bym chętnie spróbował, ale nie wiem jak to zrobić, no i trochę się boję, kiedyś kumpel dał mi macha z blanta i dostałem zapaści, to był mój pierwszy raz i teraz już muszę

ale co ma blant do kompotu?

Nic, ironia Chodziło o nazwanie kompotem wszystkiego, co się podaje dożylnie, ewentualnie teorią, że kompot się robi z marychy :F Rozumiem, że wiesz, co to kompot?

tak.